poniedziałek, 19 stycznia 2009

Konstelacja...

Cos mi sie dzis stało dziwnego i popelniłem to...


2 komentarze:

Nmofmak pisze...

Wow. Zaskoczenie- o kadrach już nie mówie bo przy martwej naturze jest to tak sterowalne że zrobiłes maksymalnie dobry popis umiejętności w tej kwestii.

Natomiast warto by spojrzeć na samo wykonanie- ciekawi mnie jak wykonałes drugie zdjęcie czy podczas naświetlania ruszyłeś podłożem, aparatem czy zagrałeś jakoś światłem? raczej stawiam na to drugie ale prosze o wyjasnienia.

Zdecydowanie większe wrażenie robi druga fota.

gratz.

szczuply pisze...

Prosty zabieg: Czarne tło, żarówka na pierwszym planie delikatnie rozkręcona, cała reszta w minimalnym ruchu (dosłownie odchył w każdą stronę o milimetr) boczne miękkie, żółte światło z lewej strony, a z prawej żółte i niebieskie:) oczywiście długi czas naświetlania ok. 2,5s i bez lampy:) dodam, że żarówki wiszą i nie stykają się z tłem ani podłożem, a fotografia jest celowo odwrócona dla uzyskania pożądanego efektu:) Aparat na statywie i samowyzwalacz:) To cała tajemnica.